czwartek, 10 grudnia 2009

Randki online zamienia kwaśne, ale nie odwet

Dear Amy: Poznałam online znajomy kilka miesięcy temu. Po końcu spotkania, szybko zorientował się, że ja jej nie kocha tak myślałem, I did. W trakcie naszej współpracy, ona chce rozmawiać przez telefon z górą sześć razy dziennie, ponieważ jej historia widzenia facetów, którzy zdradzili jej zaufanie.

To w końcu zaczęły być chore mówić do niej. Po około dwóch miesięcy, wyszedłem relacji i Poczułam się wolna, które nie posiadają "sprawdzić" czy powiedzieć: "kocham cię", kiedy nie chciałem tego zrobić.

Teraz uwłacza mnie w swoim blogu wśród naszych wspólnych znajomych i ciągle rozmowy online z przyjaciółmi, spinning prawdy o tym, co się stało. Ona mówi, że zdradził ją, co nigdy nie miało miejsca. Ma prześladowani mnie dopełniający wypełnione wiadomości telefon i okazało moich znajomych przeciwko mnie.

I nie powiedział nic złego o niej na moim blogu.

Czy mam odpowiedzieć ogniem i wyjaśnienia do moich znajomych, co się stało, czy powinienem nadal nic nie robić i zachować złoty dyspozycji? Ona nie może poruszać się i koncentruje uwagę na sobie przez umieszczenie naszych prywatnych sprawach publicznych na jej blogu. Co należy zrobić?

- Living My Life

Drogi Życia: Nie stać kogoś innego "materiału". Nie należy ulegać pokusie odwetu online - może to być rodzaj uwagi ona rozwija się. Twój ex's prześladowania z Was może podlegać zaskarżeniu do sądu. Nie sugeruję, że zabierze ją do sądu, ale należy zapisać nagrania wiadomości i wpisy w przypadku, gdy zdecydujesz się iść na policję lub stanąć przed sędzią Judy.

Znak prawdziwym przyjacielem jest ten, kto uwierzy najlepiej o Tobie, mimo wszelkie bezpodstawne plotki złośliwe są unoszące się w eterze.

Do przyjaciół, by można było powiedzieć (a nie post na swoim blogu): "Ta osoba uczucia ale boli, a ona zdaje się poszedł głęboką wodę. Mam nadzieję, że to tymczasowe i może ona przejść. Każdy coś mówi w nieprawdziwe ".

I muszę dać wykład na temat online miażdży, że rozwój stosunków z zupełnie obcych ludzi, którzy zwracają się do psycho-blogerów? Mam nadzieję.